Legalizacja prostytucji

[Borsuk]

Moim zdaniem prostytucja powinna być całkowicie legalna. Dlaczego? Raz, że legalność daje możliwość jakiejś kontroli zachowań i pozytywnie będzie wpływać na bezpieczeństwo. Po drugie, przy legalizacji można by wymusić badania zdrowotne. Po trzecie z jednej strony wpływy z podatków, oraz sama kwestia powiedzmy przyszłości tego rodzaju "wolnych zawodów" - w końcu nielegalna istnieje i ma sie pewnie jak najlepiej. A później trzeba mieć coś takiego jak emeryturę....W każdym razie powinno się ją zalegalizować...

[Ofelia]

Zgadzam się z tobą, co prawda, nigdy nie miałam okazji bliżej spotkać się z prostytutką, nie mniej patrząc na historię i to od starożytności, to prostytucja była, jest i będzie. Więc dlaczego jej nie zrobić całkowicie legalną, owszem, niby ma obecnie cechy legalności (prostytutka za samą prostytucję nie jest karana), ale coś co prawo nazywa stręczycielstwem? Nie abym była za tym, aby prostytutki byłi bite, więzione i zmuszane, ale stręczycielem jest też osoba udostepniająca i mająca świadomość w jakim celu udostępnia mieszkanie i kasująca za to pieniądze...

[Jan]

Jak najbardziej tak, z tym ze wielu panow moze po prostu nie dac rady bez wspomagania...

[Dusia]

Z jednej strony ciężko do mnie trafia, że w ogóle można tak "pracować" Dla mnie to nie do przyjęcia, nie mniej zdaję sobie całkowicie sprawę, że po pierwsze każdy ma prawo do decyzji co robi, jak robi i dlaczego. Po drugie wiem, że żadne zakazy nic tu nie dadzą, po trzecie prostytucja istniała od dodaj Rzymu i istnieć będzie. Więc skoro tak, to dlaczego tego nie zalegalizować, stworzyć jakiś zakres odpowiedzialności, obowiązkowych badać. W mońcu nie ukrywam, że przy takim ciągłym narzekaniu na biedę i dziury w budżecie, tego rodzaju zastrzyk z podatków tez by się przydał

[Ewelina]

Zgadzam się, acz samej prostytucji nie popieram. Uważam, że w pewien sposób uwłacza to naszej godności, choć równocześnie daleka jestem od oceniania osób pracujących jako prostytutki, bo wiem, że różne były i są przyczyny takiego wyboru życiowego. Na podobnej zasadzie zdaję sobie sprawę, że sama w sobie jest nie do wyeliminowania, więc skoro istniała, istnieje i pewnie długo istnieć będzie więc dlaczego nie potraktować jej jako normalna profesję, z podatkami i wszelką otoczką?